sobota, 1 listopada 2014

It's all about Halloween!

Halloweenowe szaleństwo zaczeło się kilka tygodni temu. Już wtedy zobaczyłam, że ten dzień jest tu czymś naprawdę wielkim - wszędzie dekoracje, różnego rodzaju napisy, specjalne produkty w sklepach, czy "creepy muzyka" w radiu. Właściwie cały październik kręcił się wokół Halloween.
W czwartek miałam do załatwienia kilka spraw na mieście i dosłownie w każdym miejscu zapytano mnie o moje plany i kostium na wyczekiwany przez wszystkich "jutrzejszy" wieczór. Wszędzie można było zobaczyć ekscytację.
Aż w końcu przyszedł piątek. Halloween day! Rano byłam w szkole mojego najmłodszego (chodzę tam co tydzień). Najbardziej rzuciło mi się w oczy to, że KAŻDY nauczyciel był przebrany (i mam tu na myśli pełne kostiumy, a nie np. czapkę wiedźmy etc). Osobiście uważam, że jest to mega opcja. U mnie w szkole niestety nigdy by coś takiego nie przeszło, nauczyciele byli przecież zbyt "ważni", by na oczach swoich uczniów robić z siebie "głupków" przebierając się. A szkoda, bo mogłoby być ciekawie :)
Halloweenowy wieczór postanowiłam spędzić z moją host rodziną i udać się z nimi na typowe trick-or-treating. Kilka dni temu Hostka powiedziała mi, że co roku jeżdzą do sąsiedztwa ciotki moich chłopaków, bo zawsze pojawiają się tam setki ludzi. Rzecz jasna, początkowo myślałam, że "setki ludzi" to metafora, ale... grubo się myliłam. Ulice były po brzegi przepełnione dzieciakami, czułam się, jakbym była na jakimś festynie, a wszechobecne dekoracje tylko mnie w tej iluzji przekonywały.  Domy były przystrojone na przeróżne sposoby, a kreatywność niektórych była niesamowita! Cmentarzyska w ogrodzie, muzyka, dynie, ukryte w krzakach kościotrupy, czy nawet wyświetlane na drzwiach od garażu filmy... to wszystko wyglądało naprawdę świetnie.  
Sąsiedztwo to jest tego wieczoru tak popularne, że nawet zjeżdzają się tam ludzie z innych miasteczek (np. my). Nie mogłabym sobie zatem wyobrazić lepszego sposobu na zobaczenie jak wygląda prawdziwe, amerykańskie Halloween.


Już teraz wiem skąd tyle zamieszania wokół 31 października. Zazdroszczę tym wszystkim dzieciakom!
A Wy jak spędziliście Halloween?

PS. Aż trudno uwierzyć, że już listopad :O

12 komentarzy:

  1. O kurcze ! Halloween to kolejny powod, dla ktorego chce do Stanow :D ja bylam ze znajomymi w kinie na 'Diabelskiej planszy Ouija'. O dziwo w tym rokj nie widzialam prawie nikogo chodzacego po cukierki. :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ci się film podobał? Gratuluję odwagi, ja nawet na zwiastun nie mogłam patrzeć :P

      Usuń
  2. Świetne zdjęcia. Mam nadzieję, że kiedyś też zobaczę takie Halloween <3 Ale u mnie też było całkiem sporo dzieciaków, więc nudno nie było :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak świetnie! :)
    Chciałabym kiedyś zobaczyć to wszystko na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia jak zwykle cudowne, jakim aparatem je robisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio zdjęcia robiłam głównie moją cyfrówką Sony cybershot dsc wx80, polecam mega! Na Halloween zabrałam lustrzankę, Nikon d3000 :) Dziękuję!

      Usuń
  5. świetne zdjęcia, zazdrość jak zwykle moja:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze chciałam przeżyć typowe Amerykańskie Halloween i poczuć ten klimat! Musi być naprawdę świetnie!

    OdpowiedzUsuń