wtorek, 21 października 2014

Messy week & Good weekEND!

Ostatnie dni można idealnie opisać jednym słowem: bałagan. Literally.
W domu moich Hostów trwa remont, który początkowo miał być remontem kuchni, ale przerodził się w renowację całego parteru. Wszędzie pył, taśmy, folie... Na szczęście ja do swojego pokoju mam dobry dostęp, ale chłopcy już nie, więc od ZESZŁEGO poniedziałku nocujemy w domu Host Dziadków (mogłabym spać u siebie, ale wtedy byłoby za dużo zamieszania rano)... W sumie to nie narzekam, bo mam tam "swój" pokój, ale i tak o prywatności mogę zapomnieć, bo jednak sytuacja siłą rzeczy tego wymaga... Już Wam pisałam, że moja Host Babcia stoi na czele rodziny, więc najprościej mówiąc chcę się jej przypodobać hahaha, więc wieczory spędzam z wszystkimi na dole. Jednakże, na to również nie ma co narzekać, bo mam sporo wolnego czasu dla siebie w ciągu dnia. Jest okej, ale i tak już nie mogę się doczekać, aż wszystko wróci do normalnego stanu... 
Ze względu na obecną sytuację (a także moją niedawną redukcję liczby znajomych), moje życie towarzyskie opiera się głównie na weekendach i w sumie mi to nie przeszkadza. 
W sobotę spędziłam cały poranek i południe w łóżku, nadrabiając zaległości serialowe/youtubowe/pocztowe etc, a następnie udałam się do centrum handlowego w Lynnwood, żeby w końcu kupić odpowiednie buty na przepiękną pogodę stanu Waszyngton... 
Co do Lynnwood mall, strasznie lubię to miejsce - z zewnątrz wygląda jak jakieś miasteczko, a w środku jest typową, nowoczesną galerią z przerażającą wręcz ilością sklepów. Dodatkowo, miałam mega szczęście z miejscem parkingowym, więc od razu +10 do samopoczucia :D.


Następnie zgadałam się z Natalią na kawę i wieczór spędziłam już w Woodinville. Natalia to polka, która mieszka jakieś 2 minuty jazdy ode mnie. Mega fart!
W niedzielę podjechałam po nią o 8:45, a już o 9 byłyśmy w autobusie do Seattle, by spotkać się z innymi polkami. Mam nadzieję, że niedzielne POLISH MEETINGS staną się tradycją, bo naprawdę czuję się wtedy najlepiej na świecie.
Najpierw udałyśmy się na kawę, a później znów do kościoła polskiego. Byłyśmy świadkami odnowienia przysięgi małżeńskiej pewnej pary i po raz kolejny już będąc w tamtym miejscu się wzruszyłam, bo naprawdę czułam się członkiem wspólnoty. Za ręce trzymała się nie tylko "najważniejsza para" spotkania, ale również wszyscy inni małżonkowie, a następnie ludzie zaczeli klaskać, dawać sobie buziaki, a z twarzy nie schodził im uśmiech już do końca.
Po mszy udałyśmy się do The Cheesecake Factory w downtown Seattle. Amerykańskie porcje nadal potrafią mnie zadziwić, bo zamówionej przez Natalię sałatki było tyle, ile moja mama robi na święta dla całej rodziny hahaha.
Następnie pospacerowałyśmy trochę po Seattle, bo pogoda była wyjątkowo piękna, aż w końcu nadszedł czas na powrót do Woodinville.

Po drugiej stronie lądu na powyższym zdjęciu znajduje się Alki Beach, o której już tu kiedyś pisałam :)

Wybaczcie, jeśli zdjęcia widoków Seattle się tu powtórzą, ale to miasto wygląda dla mnie inaczej o każdej porze dnia i zawsze chcę to uchwycić <3

Na koniec rozwinę jeszczę kwestię "redukcji znajomych", o której wspomniałam na początku notki. Otóż, na początku programu chciałam poznać jak największą ilość ludzi, dlatego też spotkałam się praktycznie z każdą au pairką w okolicy. Z kilkoma udało mi się nawiązać fajny kontakt, z innymi niekoniecznie. W końcu po trzech miesiącach doszłam do wniosku, że nie potrzebuję tak "szerokiego" wyboru, bo lepiej mieć kilku dobrych znajomych, niz wielu takich, przy ktorych nie do końca jest się sobą. Czas płynie tu naprawdę szybko, zanim sie obejrzę mój program dobiegnie końca, dlatego też chcę mieć pewność, że dzielę te wszystkie momenty z odpowiednimi osobami. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :)

A teraz uciekam, bo obowiązki wzywają!
Do napisania, buziaki :)

16 komentarzy:

  1. No niezłe zamieszanie tam masz :) Masz tak że czasami żałujesz że wyjechałaś? I proszę wstaw coś w następnej notce o chłopcach, jacy są i wgl :3 Powodzenia u babci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem żałuje, że nie poczekałam na jakieś cieplejsze miejsce, ale ogólnie wyjazdu to ani trochę, cieszę się, że zdecydowałam się na ten program! Jedna z lepszych (o ile nie najlepsza) decyzji w moim życiu :) Dziękuję

      Usuń
  2. jakie botki kupiłaś? pochwal się! bo ja też muszę jakieś nabyć asap :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze zrobiłaś z tą "redukcją" w końcu to ma być szczęśliwy i najlepszy rok! ma być się wtedy sobą i nie robić nic przeciwko sobie! You go girl :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytałam w Twojej wiadomości na fejsie o tym, że u babci mieszkacie, to złapałam się za głowę :P. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych zbędnych problemów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę lepiej niż myślałam, ale i tak... you know... :D

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Akurat wtedy jak u nich bylam, to zachowywali się calkiem w porządku :P

      Usuń
  6. Ale masz tam fajnie <3 a ile zajęło chłopcom, żeby się tak do Ciebie "przyzwyczaić"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. w sumie to nie pamiętam już jak to było, wiem, że pierwszego dnia byli mega speszeni, a przez 2-3 kolejne nie odzywali się do mnie prawie w ogóle, ale później się już zrobiło normalnie :) No ale wiadomo, im dłużej tu jestem, tym bardziej się otwierają :)

      Usuń
  7. Uwielbiam czytać twojego bloga! Jest taki ciekawy i cudowne fotki <3 sama bylam w stanach kilka razy i czytając to wszystko przychodzi mi wiele wspaniałych wspomnień. Mam nadzieję że Ty też spędzisz tam wspaniały i nie zapomniany czas! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ bardzo :) Strasznie mi miło!
      Kilka razy byłaś w Stanach? Super! Można wiedzieć gdzie (w jakim mieście/miastach)? Zawsze mnie interesują takie rzeczy :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Jasne, Nowy Jork i kilka sąsiednich stanów. Ogólnie wschodnie wybrzeże :>

      Usuń
    3. Meeega :) Właśnie to jest fajne, jeśli chodzi o wschodnie wybrzeże - duuużo stanów mozna zaliczyć mieszkając np. w Nowym Jorku :) Ode mnie wszędzie daleko :P

      Usuń