poniedziałek, 17 marca 2014

I got it!

Udało się, mam podpis i pieczątkę od internisty. Co prawda musiałam się wykłócić zarówno w rejestracji (znów chcieli mnie odesłać na oddział dziecięcy), jak i u samej lekarki, ale mam <3. A, i zapłacić też musiałam 30 zł, bo podobno u mnie w przychodni za wszelkiego rodzaju zaświadczenia się płaci... Nie wnikam. Jest już po problemie i bardzo się cieszę!  Serdecznie pozdrawiam panią pediatrę, która zarzekała się, że u żadnego lekarza na dorosłych tego nie załatwię :). 
Lecę na pocztę!

6 komentarzy:

  1. O matko! jak dobrze,że w końcu Ci to podpisali. Jak nie,to bym chyba poszła i sama tam aferę zrobiła.
    A co do tych 30 zł,to coś mi tu mocno śmierdzi,bo nigdy nie słyszałam o jakichś płatnych podpisach hahaha
    Ale grunt,że masz to z głowy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah dziękuję za wsparcie! <3 Co do tej zapłaty to masakra, sama miałam wątpliwości, ale chciałam mieć to zaświadczenie z głowy. Jedno wiem na pewno - już nigdy do tej przychodni nie pójdę. :)

      Usuń
  2. Fajnie, że masz już to załatwione! U mnie w przychodni - gdy lekarz wypisywał mi referencje medyczną do wyjazdu - też mówił, że to jest płatne, ale ze względu na to, że zna mnie od urodzenia - nie muszę płacić. Więc nie wiadomo do końca co można, a czego nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, chciałam Ci odpisać coś na temat, ale weszłam na Twojego bloga i zobaczyłam, że się wybierasz w samo serce Nowego Jorku i nie mogę się skupić na niczym innym, więc tu jeszcze raz napiszę GRATULUJĘ CI! :)

      Usuń
  3. Teraz to już z górki! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń