sobota, 13 czerwca 2015

Wyscig z czasem - part #2!

Hej! Co u Was słychać?
Ja korzystam ze swoich ostatnich dni w USA! Wiem, że jest tu kilka osób, które czytały mojego bloga jeszcze zanim wyleciałam i mam do Was pytanie... Zleciało, no nie?
Dzis 13 czerwca. Zobaczcie jaką notkę dodałam dokładnie ROK temu.
 
 
Dobrze pamiętam jak się wtedy czułam, codziennie stres, ale z drugiej strony z dnia na dzień coraz większa ekscytacja. Jak czuję się teraz?
Spokojnie, mega na chillu. Boję się, że po prostu nie dochodzi do mnie to co ma wydarzyć się 7 lipca. Chciałoby się napisać, że przeraża mnie myśl o powrocie, ale tak nie jest. Strasznie się cieszę i nie mogę doczekać się realizacji wszystkich planów. Jednakże, wiem, że przyjdzie taki dzień, w którym chwycę się za główę i krzyknę WHOAAAA CO JA ZROBIŁAM :D Chociaż... może takiego dnia nie będzie?
Jedno jest pewne, nie ważne co się stanie i tak nie pozwolę na to, żeby jakiekolwiek negatywne emocje towarzyszyły mi przez dłuższy czas.
 
Za niedługo zaczynam się pakować, także życzcie mi powodzenia.
Nie mam pojęcia jak to zrobić. Z drugiej strony nie mogę się doczekać momentu, kiedy otworzę walizki i zacznę tam wszystko wrzucać już nie na próbę, ale naprawdę.
A ten moment nastąpi już w przyszłym tygodniu (z mojego pokoju muszę się wynieść tydzień przed wylotem, bo przyjeżdżają znajomi Hostów z dzieciakami i potrzebują mojego królestwa, bo ma największe łóżko </3, także muszę zacząć się pakować troszkę wczesniej). Spoko, mi to i tak różnicy nie robi, bo wiem, że to tylko 6 nocy, a później będę już spać z najlepszą poduszką na swiecie, której zdjęcie macie poniżej:
 
 
W sumie to dzisiejsza notka jest o niczym (czyt; jest beznadziejna :D),
ale trudno.
 
Do następnego razu,
XOXO

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Co obcokrajowcy wiedza na temat Polski?

Hej! Wczoraj postanowiłam zrobić sobie przechadzkę po Seattle, bo powoli zaczyna do mnie dochodzić to, że tak naprawdę zostało mi już tylko kilka wizyt (jeżdżę tam tylko w weekendy). W planach miałam pójście do dzielnic, w których jeszcze nie byłam, ale jako, że inny pomysł wpadł mi do głowy, to zostałam w Downtown.
O jaki pomysł chodzi?
Zawsze zastanawiało mnie to co myslą/wiedzą o nas obcokrajowcy. Postanowiłam więc to sprawdzić! Zapraszam do oglądania :)
 
https://www.youtube.com/watch?v=qAydncSO2FU
/klik w obrazek/
 
Muszę przyznać, że takie łażenie z kamerą i podchodzenie do obcych było fajnym i ciekawym wyzwaniem i dobrze się bawiłam, chociaż wiadomo, trochę się wstydziłam :D Jestem jednak zadowolona z efektu końcowego, chociaż i tak czekałam na jakies bardziej "kreatywne odpowiedzi", np. kiedyś dowiedziałam się, że Polska to stan w Rosji (chyba już nawet o tym pisałam).
 
Przy okazji wrzucam kilka zdjęć z mojego spacerku!
 
 Poznajecie miejsce z powyższego zdjęcia? :)

W końcu dostałam się do pierwszego Starbucksa! Zawsze jest tam milion ludzi, a kolejka ciągnie się w nieskończoność, a wczoraj wieczorem było tam zaledwie kilka osób. Wohooo!
Powyżej możecie zobaczyć najstarszy drapacz chmur w Seattle.
 
Z racji tego, że dziś 1 czerwca, mogę już oficjalnie mówić -  W PRZYSZŁYM MIESIĄCU BĘDĘ W POLSCE! WRACAM DO DOMU! Wow.
 
Do następnego razu,
Trzymajcie się! :)